Ukraina pozostaje wśród outsiderów pod względem wykorzystania paliw biologicznych. Na rynkach zbytu panuje sztywna konkurencja między gigantycznymi, potężnymi grupami finansowymi na świecie zajmującymi się produkcją tradycyjnych paliw, a rodzi się produkcja biopaliw. Przy znacznym uzależnieniu energetycznym Ukraina pozostaje wśród outsiderów stosujących paliwa biologiczne.
Ludzkość zawsze boryka się z problemem zaopatrzenia w energię na swoje istnienie. Wraz z ilościowym i jakościowym wzrostem komfortu życia człowieka wzrastają również potrzeby energetyczne. Przez półtora wieku (1860–2016) światowe zużycie surowców energetycznych na mieszkańca planety wzrosło 24,5-krotnie. W rezultacie ilość tradycyjnych zasobów energetycznych (ropy, gazu i węgla) gromadzonych przez miliony lat dramatycznie spada. W związku z tym obiektywnie zaostrza się problem znalezienia innych źródeł energii, a jednym z nich jest produkcja biopaliw z masy organicznej w postaci biogazu, biodiesla, bioetanolu itp.
Należy zauważyć, że Ukraina, podobnie jak zdecydowana większość krajów UE, jest uzależniona od importu w sektorze energetycznym. W naszym kraju ilości łącznego zużycia energii 1,5-krotnie przewyższają wielkość własnej produkcji energii, średnio w krajach UE 1,8-krotnie, w szczególności w Niemczech prawie trzykrotnie, we Francji – dwukrotnie, a w Polsce – o 1,5 razy.
Aby zmniejszyć zależność energetyczną, kraje te w ostatnich latach rozwijały alternatywne rodzaje paliw. Tym samym produkcja biopaliw w całej UE wzrosła w 2016 r. w porównaniu z 1992 r. tysiące razy. W 1992 r. według oficjalnych statystyk Niemcy i Polska nie produkowały biopaliw, a ich produkcja w 2016 r. wyniosła odpowiednio 3,9 mln i 1,1 mln ton. W efekcie udział biopaliw w całkowitej produkcji energii osiągnął w krajach UE 1,6%, w szczególności 3,0 w Niemczech, 2,1 we Francji i 1,5 w Polsce.
Sytuacja z produkcją biopaliw w krajach zorientowanych na eksport na rynku energetycznym jest odwrotna i jest to uzasadnione. Tak więc w Federacji Rosyjskiej udział zużycia własnych surowców energetycznych stanowi zaledwie połowę całkowitej ilości wytworzonej energii, a produkcja biopaliw w 2016 r. wyniosła zaledwie 0,02% tej ilości. W Boliwii liczby te wynoszą odpowiednio 1/3 i 0,3 %.
W krajach postsowieckich, takich jak Ukraina i Białoruś, charakteryzujących się znaczną zależnością energetyczną (zużycie surowców energetycznych przewyższa ich łączną produkcję odpowiednio 1,5 i 12,5 razy) udział biopaliw w całkowitej produkcji energii jest znikomy. Na Ukrainie jest to zaledwie 0,05%, a na Białorusi produkcja biopaliw jest obecnie w ogóle zawieszona. Sytuacja ta wynika w dużej mierze z tego, że Ukraina od dawna, a Białoruś rozwija swoją energetykę w sektorze następującym po Federacji Rosyjskiej – kraju zorientowanym na eksport energii.
W przeszłości niższy poziom cen importu ropy i produktów naftowych dla Ukrainy przez FR w porównaniu z krajami zachodnimi wynikał z interesu nieutracenia rynku i utrzymania Kijowa w strefie wpływów politycznych. A na Białorusi ceny importowe tych produktów są dziś niższe. Odpowiada to stanowisku „nic osobistego, tylko biznes”. Rosja ma swoje interesy gospodarcze i powinniśmy zrobić to samo.
Był to jeden z powodów zahamowania produkcji biopaliw dla naszego państwa i wystąpienia tak negatywnego zjawiska, jak niski poziom wdrażania technologii energooszczędnych w gospodarce narodowej w ogóle, a na obszarach wiejskich w szczególności. Tym samym zużycie energii na Ukrainie jest trzykrotnie wyższe w porównaniu z Polską, Niemcami i Francją. Oznacza to, że taniość energii nie przyczyniła się w naturalny sposób do ich oszczędności, co ukształtowało odpowiednią mentalność krajowych odbiorców tych zasobów.
Należy zauważyć, że np. wydobycie gazu w latach 50. i 70. ubiegłego wieku było jednym z największych na terytorium Ukrainy w byłym ZSRR. Wówczas pola gazowe obwodów lwowskiego (daszawskiego) i charkowskiego (szebelinka) w pełni zaspokajały potrzeby Ukrainy i zaprzyjaźnionych republik, ponadto gaz był eksportowany za granicę. Po uzyskaniu niepodległości Ukraina, dzieląc się niegdyś tanim gazem, stała się w dużej mierze uzależniona od importu od Federacji Rosyjskiej. To jeszcze raz pokazuje, że na świecie nie ma wiecznej przyjaźni, ale są wieczne interesy.